Koń rozumie, ale inaczej
Zwierzęta nie posiadają daru ludzkiej mowy. Nie ważne co mówi przesąd o Nocy Bożonarodzeniowej, nigdy nie dane nam będzie porozmawiać z naszym kotem, psem ani koniem. No przynajmniej nie na zasadzie ludzkiego dialogu.
Człowiek komunikuje się werbalnie przy pomocy słów. Można odnieść wrażenie, że koń też wydaje dźwięki więc mógłby być zdolny do mowy, jednak jego fizjonomia nie jest do tego przystosowana. By porozumieć się ze swoim rumakiem nie potrzeba słów. Do wzajemnego zrozumienia potrzebne jest coś innego.
Zrozum konia
Komunikaty, które otrzymujemy od naszego konia przybierają postać niewerbalną. Zwierzęta te (choć nie tylko one) sygnalizują nam swoim ciałem i zachowaniem. W ten sam sposób udzielają również odpowiedzi. Ludzie lubią mówić do swoich zwierząt. Konia można oczywiście nauczyć odróżniania poszczególnych dźwięków czy pojedynczych słów, które mają ułatwić współprace z człowiekiem. Nakazy „stój”, „wolniej” czy „szybciej” są poleceniami, które konie na co dzień przyswajają i uczą się odpowiednio na nie reagować. Doskonale wiemy, że czesząc grzywę czy odprowadzając naszego rumaka do stajni możemy darować sobie monolog, bo i tak nie dostaniemy odpowiedzi. Ale czy na pewno? Koń może i nie rozumie dźwięków, które wydajemy, ale jako zwierze bardzo empatyczne doskonale łapie wysyłane przez nas uczucia towarzyszące słowom. Tylko umiejętnie odczytując reakcję konia możemy zrozumieć jego odpowiedzi.
Ile koń jest w stanie zrozumieć?
Okazuje się, że pod względem emocjonalnym, koń może zrozumieć często więcej niż człowiek. Bardzo szybko jest w stanie odczytać nasze zamiary (to czy jesteśmy zagrożeniem dla jego bezpieczeństwa czy nie). Bardzo trafnie potrafi także ocenić nastrój, w jakim znajduje się jego jeździec – zdenerwowanie, radość, smutek. Na różnych ludzi może różnie reagować, a kiedy się do nas przywiąże, zaczyna rozpoznawać kim jesteśmy i czego może się z naszej strony spodziewać.
Konie są bardzo wrażliwe nie tylko na nasze emocje, ale również na sygnały niewerbalne, które wysyłamy – gesty, mimikę twarzy oraz ruch ciała. Także nie tylko ton naszego głosu, ale również nasze zachowania są interpretowane przez konia. Na tej podstawie już po chwili wie on o nas to co chce wiedzieć. Błyskawicznie ocenia człowieka i robi to nad wyraz dobrze.
Niezwykle czułe zmysły?
Przyroda ukształtowała te zwierzęta w taki sposób, że nie tylko nie jesteśmy w stanie ukryć przed nimi naszych emocji. Nawet będąc daleko, koń jest w stanie ocenić nasz puls, czy też poziom adrenaliny we krwi. Ciekawostką jest fakt, że umiejętność tą nabył podczas ewolucji i nieustannego kontaktu z innymi zwierzętami, które na niego polowały. By przetrwać rozwiną swoje zmysły i proces oceny sytuacji. Koń ma także dobrze wykształcony zmysł powonienia. Na wielu filmach jesteśmy świadkami, kiedy to zwierzęta te płoszą się momentalnie, gdy tylko wyczują dym czy krew. Wiedza, którą zdobywają o człowieku jest na tyle szeroka, że gdyby bliżej przyjrzeć się tym interesującym stworzeniom, moglibyśmy dojść do wniosku, że wiedzą o nas często więcej niż my sami. Nasz stres potrafi udzielić się koniom tak samo jak pozytywny nastrój. Nie zdając sobie sprawy, jak jakieś wydarzenie nas poruszyło, wystarczy udać się do stajni. Zachowanie konia da nam obiektywny obraz tego co dzieje się w naszym wnętrzu. Trening w złym nastroju nie przyniesie więc rezultatu – empatia konia jest niesamowita.
Dziękujemy ekspertom sklepu eequus.pl za konsultację merytoryczną.