Jak pogrzebiemy trochę w literaturze, dowiemy się, że ogórek jest z nami za pan brat już od ponad 400 lat. Po mimo, że nie ma zawrotnej wartości odżywczej – posiada mnóstwo plusów i właściwości: orzeźwia, koi pragnienie, usuwa nadmiar wody z organizmu czy zastępuje płyn po goleniu. Dawniej traktowano go nawet jako środek przeciwgorączkowy, lekarstwo na dżumę, zarazę morową czy jako afrodyzjak. Wierzono również, że sok z ogórków wzmaga inteligencję i temperament (może dlatego aktualnie popijany jest na kaca). Medycyna ludowa w wykorzystaniu ogórka nie znała granic. (więcej…)
Nie ważąc na pogodę wraz z początkiem czerwca rozpoczynamy wiosenną dietę. A, że chłodno to i chłodnikiem cykl wiosennych smaków mazur otworzyć należy. (więcej…)
Terminologia encyklopedyczna mówi, że jest to ciasto z mąki i płynu (najczęściej spotykamy w przepisach mleko, jeżeli jednak użyjemy wody – nie może być przegotowana, ponieważ ta właśnie zawiera dwutlenek węgla, który uwalniając się przy pieczeniu, spulchnia ciasto). (więcej…)
Gdy po raz pierwszy zobaczyłam własnego wyrobu ser, ser ce urosło. Wywinięty z lnianej ser wety prezentował się klawo. Długo nie hamowałam swoich zakusów i… myślę, że Francuzi, Szwajcarzy i inni serowarzy mają dobry PR, a ja muszę zrobić nowy ser, bo mój już się zjadł. (więcej…)
Dziś rozpoczynamy cykl artykułów z serii Smaki Mazur. Autorką pierwszych niesamowitych przepisów z naszego regionu, które postaramy się wspólnie odkryć na nowo, jest Joasia Kodłubańska, białostocka blogerka kulinarna, smakoszka i pasjonatka kuchni. Najlepiej będzie jednak jak sama się przedstawi. A oto co o sobie napisała. (więcej…)