Pojawia się moment, w którym masz wrażenie, że widzisz swoje życie przez szybę. Chwilę dalej dostrzegasz, że tonie tylko wrażenie, lecz rzeczywistość. Kolejno utwierdzasz się w przekonaniu, że naprawdę twoje życie jestobok ciebie, jakbyś zupełnie nie miał na nie wpływu. Zastanawiasz się, jak do tego doszło? Życie przemija ci koło nosa.
Złapałam „Drugi oddech”, rzeczywiście po przesłuchaniu najnowszej płyty o tym samym tytule Krzysztofa Napiórkowskiego wstąpiły we mnie nowe siły, dawka nieco melancholijnego acz niesamowicie pozytywnego powietrza, która opanowała moją przestrzeń dzisiejszego deszczowego popołudnia… i już nie mogłam się od niej oderwać…