Jogurt – lekarstwo ze sklepowej lodówki
W spisie naszych zakupów bardzo często pojawia się jogurt. Kupujemy, bo jest smaczny, zdrowy, zaspokaja głód. Lubimy też mieć go pod ręką jako przekąskę dla dzieci – zamiast słodyczy z pustymi kaloriami. Czym jest więc ten jogurt?
Jogurt to napój mleczny fermentowany zawierający żywe kultury bakterii. Produkowany z mleka pasteryzowanego, zagęszczonego przez dodatek mleka w proszku, czasami przez odparowanie wody. Jogurt w trakcie produkcji zostaje poddany fermentacji przy użyciu szczepów bakterii zwanych „jogurtowymi” z gatunków Lactobacillus delbrueckii ssp. bulgaricus oraz Streptococcus salivarius ssp. thermophilus. Co ważne kreślenie „jogurt” jest zastrzeżone dla produktu zawierającego żywe kultury bakterii jogurtowych w ilości nie mniejszej niż 10 mln komórek/1 ml. Ma to duże znaczenie, gdyż one nadają smak, konsystencję i wartości odżywcze mlecznemu produktowi.
A tych wartości jest całe bogactwo – jogurt jest bogaty w wapń, fosfor, magnez, białko i witaminy z grupy B. Szklanka jogurtu naturalnego zaspokaja 20 proc. dziennego zapotrzebowania na białko oraz 50 proc. zapotrzebowania organizmu na wapń.
Pewnie zadziwi nas fakt, że na początku XX wieku w Europie jogurt dostępny był tylko w aptekach, a to ze względu na swoje właściwości lecznicze. Zaleca się bowiem spożywanie jogurtu przy terapii antybiotykowej – przywróci on przyjazną florę bakteryjną w jelitach. Jogurt zmniejsza też poziom cholesterolu we krwi, staje się skuteczny w walce z przeziębieniami – dzięki stymulowaniu systemu obronnego organizmu, zaleca się go też jako środek leczniczy po infekcji jelit, pomaga łagodzić objawy zapalenia pęcherza moczowego oraz łagodzi objawy PMS u kobiet zmniejszając obrzęk i dyskomfort w jamie brzusznej. Zawierając mnóstwo wapnia zapobiega osteoporozie kości, ale także, ze względu na niskie wartości kaloryczne (jedna porcja ok. 150 kalorii), poleca się go osobom odchudzającym się. W tym wypadku jednak chodzi o jogurt naturalny, bez wsadów owocowych.
Nazwa jogurt wywodzi się od słów tureckich „ya-urt”, co znaczy kwaśne mleko. Kwestia, w jakim kraju jogurt pojawił się jako pierwszy wciąż jest nierozstrzygnięta – wymyślenie tego napoju przypisują sobie Turcy, Grecy i Bułgarzy. Faktem jest, że w dietach mieszkańców tych krajów jogurt odgrywa ogromną rolę. W Polsce też, bo jest w czym wybierać. Na rynku mamy jogurt naturalny, pitny, gęsty jogurt typu greckiego oraz probiotyczne. Te ostatnie, oprócz bakterii jogurtowych, zawierają dodatkowo bakterie probiotyczne, czyli najprościej mówiąc: żywe mikroorganizmy, które kiedy zostaną w wystarczających ilościach strawione, mają dobroczynny wpływ na ludzkie zdrowie.
Co ważne, jogurt jest lepiej przyswajalny od mleka. Wielu ludzi, którzy nie tolerują mleka np. z powodu alergii lub nietolerancji laktozy, może spożywać jogurt. A jak widać, to samo zdrowie.
Projekt „Mamy kota na punkcie mleka” realizowany jest przez Polską Izbę Mleka oraz Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka, sfinansowany z Funduszu Promocji Mleka.