Jak przeżyć dzień bezstresowo z PMS
MS czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego zna zdecydowana większość kobiet. Przyjmuje się, że dotyczy on około połowy wszystkich przedstawicielek płci pięknej na świecie. PMS, a w polskich realiach ZNP, jest jednym z elementów cyklu menstruacyjnego, choć u różnych kobiet może przebiegać inaczej, głównie pod względem stopnia nasilenia objawów.
Co więcej, ta sama osoba może odczuwać nieco inne objawy w kolejnych miesiącach. A zatem zespół napięcia przedmiesiączkowego nie zawsze musi dawać w kość w takim samym stopniu. Niemniej jednak warto wiedzieć, co zrobić, by zminimalizować jego wpływ na życie. Tym bardziej, że kilka procent kobiet odczuwa tak silne skutki wspomnianego zespołu, że w znacznym stopniu uniemożliwiają im one normalne, codzienne funkcjonowanie.
Jak sobie radzić z PMS? Gdy hormony szaleją, często trudno o racjonalne myślenie. Zatem do tego trudnego czasu każdego miesiąca warto przygotować się odpowiednio wcześniej. Owszem, z niektórymi objawami PMS można radzić sobie wyłącznie przy użyciu leków przeciwbólowych, rozkurczowych czy uspokajających. Jednak w złagodzeniu sporej części następstw zespołu napięcia przedmiesiączkowego pomoże chociażby zmiana nawyków żywieniowych. Ważne by jeść regularnie, a poza tym sięgać po zdrowe produkty, pełne witamin, głównie tych z grupy B, oraz składników odżywczych. Jednym z częstszych objawów PMS są wzdęcia i zaparcia. Warto zatem postawić na produkty moczopędne, jak chociażby pietruszka, a także te bogate w błonnik. Przed menstruacją ten ostatni jest wskazany, ale podczas miesiączki nie należy z nim przesadzać. W czasie zmagania się z zespołem napięcia przedmiesiączkowego trudno się skupić, często pojawiają się bóle, a nawet zawroty głowy. Kawa nie jest tu jednak rozwiązaniem. Wręcz przeciwnie, jej ilości należy ograniczyć. Warto natomiast postawić na systematyczne popijanie niegazowanej wody. Pomaga na koncentrację i wspiera ogólną równowagę organizmu.
Gdy nadchodzi ten trudny dla kobiety czas, wówczas ona sama powinna zadbać o zapewnienie sobie spokoju. Stres, zwłaszcza ten długotrwały, może bardzo nasilać objawy PMS. Relaks to zatem jedna z najważniejszych w tym okresie spraw. Każda kobieta może sobie w drugiej połowie cyklu nieco odpuścić, a świat się nie zawali. Już sama tego świadomość powinna działać kojąco na nerwy. Ważne by do PMS podejść jak najbardziej świadomie i racjonalnie. Nie robić sobie wyrzutów z powodu kiepskiej czy zaledwie słabszej formy, a zrozumieć, że tak właśnie działa ciało kobiety i ogólnie biologia. Aby dzień pod hasłem ,,mam PMS” przebiegał względnie spokojnie, należy zatem ograniczyć liczbę oddziałujących stresorów i przeciwdziałać tym, których uniknąć się nie da. A zatem znaleźć sposób na zrelaksowanie i odreagowanie. Wskazany jest wysiłek fizyczny, który rozluźnia mięśnie, uspokaja dzięki dotlenieniu i korzystnie wpływa na poziom hormonów. Poza tym nie można zapominać o regularnym oraz odpowiednio długim śnie. Dzień z PMS będzie łatwiejszy, jeżeli organizm kobiety zregeneruje się i w pełni odpocznie w nocy.
Za warstwę merytoryczną artykułu odpowiada redakcja MediSite.pl