Najpierw sąsiad

Drobne usługi świadczy sobie 3/4 Polaków – wynika z sondażu CBOS „Kontakty z sąsiadami i inne więzi społeczne”, co potwierdza, że choć od lat są osłabiane tradycyjne więzi między sąsiadami, to wciąż nie dotyczy to świadczenia sobie drobnych przysług. Warto to wykorzystać planując wyjazd na ferie.

Informując sąsiada o wyjeździe możemy liczyć na to, że będzie miał oko na nasze mieszkanie. Nie chodzi o zostawianie mu kluczy, ale o takie przysługi, jak m.in. wybieranie listów ze skrzynki pocztowej czy uprzątniecie ulotek powieszonych na klamce czy zalegających pod drzwiami. Jeśli mieszkamy w domu, to sąsiad może od czasu do czasu uprzątnąć śnieg lub liście jesienią sprzed drzwi.

Jesteśmy, choć nas nie ma

Oko może też mieć ktoś, kto obserwuje okna – na pewno zobaczy, że od pewnego czasu w mieszkaniu nic się nie dzieje, tj. nie są zapalane światła. Jest i na to sposób. Za kilkadziesiąt złotych można kupić w każdym większym markecie budowlanym urządzenie, które zapali światło w ustalonych przez nas porach. Obsługa programatora jest prosta, możemy nastawić go w taki sposób, aby jednego dnia zapalił światło wczesnym wieczorem, a kolejnego o innej porze.

Ktoś z rodziny powinien też od czasu do czasu przyjść do mieszkania czy domu i oprócz podlania kwiatów zmienić ułożenie zasłon czy podnieść rolety.

Agencja ochrony osób i mienia

Warto też uczulić agencję ochrony na osiedlu, jeśli takowa jest, żeby zwróciła większą uwagę na otwarte okna czy balkon. Trzeba sprawdzić też, czy pracownicy agencji ochrony mają zapisany aktualny numer telefonu do nas – znacznie przyspieszy to ewentualny kontakt. Można poprosić o sprawdzenie systemu alarmowego. Technicy przeprowadzą test czujek (jeśli są bezprzewodowe, to również znajdujących się w nich baterii) i akumulatora przy centrali oraz to, czy sygnały alarmowe dochodzą do stacji monitorowania. Takie testy powinno się robić raz na pół roku.

Przy okazji warto przypomnieć sobie, czy przekazywaliśmy kody do alarmu np. robotnikom wykonującym jakieś prace remontowane. Jeśli tak, bezwzględnie należy kody zmienić. Agencje ochrony zalecają, że jeśli chcemy podać komuś kod do alarmu, to skorzystajmy z możliwości utworzenia nowego użytkownika, a po zakończeniu wykonanych prac skasujmy taki wpis. Nigdy nie podawajmy nikomu swoich kodów.

Spokojnie, to tylko wyjazd

Nie rozpowiadajmy wszem i wobec, że wyjeżdżamy. Dotyczy to też sytuacji, gdy znosimy bagaże do samochodu. Lepiej robić to etapami, a nie tuż przed wyjazdem. Dzień wcześniej można przynieść do samochodu cięższe bagaże, które zapewne będą już spakowane.

Zdjęcia jeszcze przed wyjazdem

Zanim spakujemy aparat fotograficzny warto zrobić zdjęcia mieszkania. – Może to być rzut ogólny, ale taki, aby było na nim widać, gdzie stoi telewizor czy komputer – usłyszeliśmy w warszawskiej firmie ochroniarskiej MEN. Ważne są także fotografie wartościowych rzeczy typu biżuteria czy zegarki. Mając takie zdjęcia dużo łatwiej udokumentować, że mieliśmy te przedmioty w mieszkaniu, a to może skutkować prostszą procedurą odszkodowawczą od ubezpieczyciela.

Cenne przedmioty nie w szufladzie

Wartościowych przedmiotów nie trzymajmy w takich miejscach, jak koniec głębokiej szuflady czy pojemnik na pościel w łóżku. To typowe i najbardziej oczywiste miejsca. Dużo lepiej zamontować sejf. Powinien zostać solidnie przymocowany do podłoża, najlepiej do ściany murowanej za pomocą odpowiednio dobranych kołków. Lepiej, jeśli to będzie górna półka w szafie niż na podłodze. Chodzi bowiem o to, aby jak najbardziej opóźnić nieuprawnione otwarcie sejfu – im trudniejszy do niego dostęp, tym lepiej. Sejfy nie są drogie, najmniejsze kosztują ok. stu złotych. Koniecznie należy zmienić fabryczny kod dostępu do sejfu.

Klucze mogą się przydać

Na koniec czynność, która wydaje się oczywista, ale wielu osobom zdarza się o niej zapominać. Wyjeżdżając… zamknijmy mieszkanie.

MEN ochrona Warszawa, ul. Szymanowskiego 8, 03-477 Warszawa, tel. 22 818 80 07